Trudno byłoby sobie wyobrazić bardziej melancholijny koniec listopada niż ten, jaki nas czeka w sobotę. W całym kraju dominować będzie typowo jesienny nastrój, spowodowany przede wszystkim przez powszechne mgły. Choć nie przewiduje się opadów deszczu, warto zwrócić szczególną uwagę na warunki na drogach. Nie unikniemy także chłodów, aczkolwiek jeszcze nie zagości mróz.
Tego dnia, 30 listopada, znów zapanuje typowa dla tej pory roku aura. Mimo że nie zapowiadają się opady, mgły będą uniemożliwiać normalną widoczność, zwłaszcza na drogach, co wymagać będzie zwiększonej ostrożności. Równocześnie wiatr nie powinien stanowić większego problemu, będzie słaby lub umiarkowany. Jednak powiewy ciepła przebiją się tylko w północnej i zachodniej części naszego kraju.
Choć to już koniec listopada, mróz nie zamierza jeszcze nas odwiedzić. Niemniej jednak, bardzo prawdopodobne jest odczuwanie chłodów. Na termometrach na Podlasiu można będzie zaobserwować jedynie 3 stopnie Celsjusza. Trochę więcej ciepła zapowiada się w centralnej części kraju oraz na południowym wschodzie, gdzie termometry wskażą 4 stopnie Celsjusza. Natomiast na północy i południowym zachodzie Polski będzie o stopień cieplej – 5 stopni Celsjusza. Najcieplej natomiast będzie na południowym zachodzie, gdzie temperatura ma osiągnąć 6 stopni Celsjusza.
Podobne warunki panować będą w największych miastach Polski. Warszawa i Kraków mogą spodziewać się 4 stopni Celsjusza, Poznań i Trójmiasto – 5 stopni, a Wrocław – 6 stopni Celsjusza. Mimo że mgła i chmury będą dominować, mieszkańcy Trójmiasta, Poznania i Wrocławia mogą liczyć na przejaśnienia.
Dla osób szczególnie wrażliwych na warunki pogodowe dni, jak ten są niezwykle trudne. Wilgotność powietrza wyniesie ponad 80%, co z pewnością wpłynie na odczuwanie chłodów w całym kraju. Pomimo to, warunki biometeorologiczne powinny być neutralne – podaje TVN Meteo.