Donald Tusk, lider Platformy Obywatelskiej i potencjalny kandydat na stanowisko premiera, wyraził swoje stanowisko w sprawie możliwości postawienia przed Trybunałem Stanu Adama Glapińskiego, prezesa Narodowego Banku Polskiego. Zapewnił, że jego ugrupowanie nie podejmie żadnych działań, które mogłyby zaszkodzić reputacji Rzeczypospolitej. Dodatkowo podkreślił, że decyzja w tej kwestii jeszcze nie zapadła.
Szymon Hołownia, Marszałek Sejmu, zgodził się z Tuskiem, podkreślając wagę dokładnej analizy każdego wniosku o Trybunał Stanu. Kilka dni wcześniej Tusk stwierdził, że istnieje większość sejmowa gotowa poprzeć wniosek o postawienie Glapińskiego przed Trybunałem Stanu. Aby to osiągnąć, konieczne jest zgromadzenie i przegłosowanie wniosku przez 115 posłów. Uchwała Sejmu dotycząca pociągnięcia do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu musi zostać podjęta bezwzględną większością głosów obecnych posłów – co najmniej połowy ustawowej liczby. Nowa koalicja KO-PSL-Polska 2050-Nowa Lewica dysponuje 248 głosami.
29 listopada grupa posłów Prawa i Sprawiedliwości zwróciła się do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem o zbadanie konstytucyjności niektórych przepisów ustawy o Trybunale Stanu. Chcieli sprawdzić, czy wymagana większość do postawienia przed TS Prezesa NBP oraz przepis mówiący o automatycznym zawieszeniu w obowiązkach osoby, na którą Sejm skierował akt oskarżenia, są zgodne z Konstytucją.