Osobiste zarzuty Zbigniewa Ziobry: W sądach zaszły manipulacje podobne do tych w czasach PRL

Zbigniew Ziobro, parlamentarzysta Prawa i Sprawiedliwości oraz były minister sprawiedliwości, wyraził swoje poważne obawy dotyczące nieprawidłowości w procesie wyznaczania składów sędziowskich. Polityk stwierdził, że obecna sytuacja przypomina manipulacje mające na celu osiągnięcie korzystnych dla aktualnej władzy rozstrzygnięć sądowych, co określił jako flagrantne naruszenie i pogwałcenie prawa.

Podczas konferencji prasowej w sobotę, Ziobro skupił się na sprawie wyznaczenia sędziego sądu apelacyjnego, który ma wydać werdykt w sprawie jego wniosku o doprowadzenie go na posiedzenie sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa.

Wyrażając swoje zaniepokojenie, Ziobro przywołał czasy stanu wojennego, kiedy to komunistyczna władza korzystała z politycznie uległych sędziów do realizacji swoich celów. Lamentował nad tym, że te praktyki nie należą już tylko do mrocznej przeszłości, ale zdają się odżywać w obecnej działalności polskiego sądownictwa. Ziobro wyraził też swoje zaniepokojenie stanem rzeczy, do którego – jak twierdzi – doprowadził rząd Donalda Tuska.

Podczas konferencji Ziobro zaprezentował również dwa dokumenty dotyczące procesu losowania sędziów. W jednym z nich odnosił się do losowania przeprowadzonego 13 grudnia, które skutkowało wyznaczeniem sędzi Agnieszki Brygidyr-Dorosz do rozpoznania sprawy wynikającej z wniosku komisji śledczej. Sędzia Brygidyr-Dorosz została wybrana spośród innych sędziów za pomocą algorytmu i maszyny losującej, co w opinii Ziobry jest kontrowersyjne.