W wyniku wyboru Karola Nawrockiego na oficjalnego kandydata Prawa i Sprawiedliwości (PiS) na prezydenta Polski, doszło do niespodziewanego konfliktu między dwiema prawicowymi stacjami telewizyjnymi, TV Republika i wPolsce24. Zatarg dotyczył wywiadu z Nawrockim, który odbył się w niedzielę. Kilka godzin po wynikach wyborów, Nawrocki pokazał się na antenach obu stacji – najpierw udzielił wywiadu dla Telewizji Republika, a potem dla wPolsce24. Rozpoczęło to serię kontrowersji i przepychanek między dwiema sieciami.
W centrum sporu było oskarżenie ze strony telewizji wPolsce24, które zarzuciło Telewizji Republika umyślne przedłużanie rozmowy z Nawrockim, aby spowodować opóźnienie jego wystąpienia na ich kanale. Konrad Hryszkiewicz, dziennikarz stacji wPolsce24, skrytykował konkurencję za przeciąganie standardowego 25-minutowego wywiadu do ponad godziny, co miało spowodować opóźnienie Nawrockiego na ich kanale, gdzie miał pojawić się o godzinie 21:00.
Konflikt nasilił się, gdy Marcin Wikło, kolega Hryszkiewicza z wPolsce24, skrytykował Telewizję Republikę za „sabotaż” i próbę „spalenia” kandydata Nawrockiego. Wikło naśmiewał się z tej stacji, mówiąc, że mimo ich starań Nawrocki pojawił się na antenie wPolsce24 w programie #PolskaWybiera, prowadzonym przez Martę Kielczyk i Michała Adamczyka. W swoim wpisie wyraźnie sugerował, że poziom rozmowy był tam wyższy.