Począwszy od 29 stycznia, kierowcy w Polsce zaczynają odczuwać skutki nieuchronnej podwyżki cen paliw. Po długim okresie spadków, który rozpoczął się w listopadzie 2023 roku, ceny benzyny 95 i oleju napędowego niespodziewanie poszły w górę. W jaki sposób te raptowne zmiany wpłyną na budżety użytkowników pojazdów?
Od poniedziałku 29 stycznia, zgodnie z najnowszymi raportami analityków, benzyna 95, diesel oraz gaz LPG mają stać się droższe. Wydaje się, że powiedzenie „nic co dobre nie trwa wiecznie” jest jak najbardziej na miejscu. Ale jakie kwoty muszą teraz zapłacić kierowcy za paliwo?
Spadek cen na detalicznym rynku paliw, trwający od połowy listopada, dobiegł końca. W tym tygodniu cena ropy Brent przekroczyła barierę 82 dolarów – to najwyższa wartość w bieżącym roku. Jeśli ten trend utrzyma się na rynku naftowym, polscy kierowcy będą musieli na dłuższą metę pożegnać się z obniżkami na stacjach paliw.
Podwyżki, które dawno nie były widoczne na stacjach benzynowych, pojawiły się w ostatnim tygodniu. Benzyna 95 zdrożała o 3 grosze i obecnie kosztuje 6,25 zł za litr, tyle samo co na początku roku. Cena oleju napędowego wzrosła o 4 grosze, a więc teraz litr diesla kosztuje średnio 6,43 zł. Tymczasem cena autogazu pozostaje na stałym poziomie, średnio wynosi 2,89 zł za litr.
Zgodnie z zapowiedziami, od poniedziałku 29 stycznia ceny paliw na stacjach będą jeszcze wyższe. Przewiduje się, że benzyna 95 będzie kosztować średnio między 6,24 a 6,37 zł za litr. Olej napędowy będzie dostępny w cenie od 6,43 do 6,56 zł za litr. Gaz LPG będzie kosztować między 2,84 a 2,90 zł za litr.